Okres wakacji, to czas, na który dzieci czekają ze szczególnym utęsknieniem.
Warto by przed wakacyjną przygodą porozmawiać na temat bezpieczeństwa.
Dzieci podczas zabaw zapominają o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa. To właśnie podczas wakacji rośnie liczba tragicznych wypadków, których można uniknąć uświadamiając dzieci o grożących im niebezpieczeństwach i w miarę możliwości zabezpieczyć je przed nimi.
Oto najważniejsze zasady, którymi powinniśmy się kierować, aby bezpiecznie spędzić wakacje:
Komunikacja dzieci i problemy z nią związane.
Dzieci w wieku 4-5 lat osiągają całkiem poprawną mowę. Szybko przyswajają nowe słowa i wzbogacają swój słownik. Najchętniej dziecko wyraża swe potrzeby, za pomocą wypowiedzi opartych na konstrukcji: chcę- nie chcę, potrzebuję- nie potrzebuję, lubię- nie lubię.
Aby chętnie dziecko z nami rozmawiało, należy zadbać o atmosferę, w której będzie chętnie wyrażało swoje myśli, opowiadało o swoich sukcesach i trudnych doświadczeniach, bez oceniania przez dorosłych. Dobrze wykorzystywać na rozmowy czas podczas wspólnych posiłków, spacerów, gdzie nie ma włączonego telewizora, a telefony na ten czas zamilkną. To dobry moment na zadawanie pytań otwartych typu: W co i z kim się dzisiaj bawiłeś?, Jak ci minął dzień w przedszkolu?
Jeśli dziecko opowiada nam o trudnych dla niego sytuacjach w przedszkolu, nie prawmy kazań, nie moralizujmy, a tym bardziej nie podawajmy gotowych rozwiązań. Zamyka to bowiem poprawny dialog i w dużej mierze ogranicza poszukiwania samodzielnych rozwiązań takich sytuacji przez dziecko. Pytajmy raczej o uczucia, dowiedzmy się, co się stało, dlaczego i jaki ma pomysł na rozwiązanie tej sprawy.
W rozmowie z dzieckiem używajmy prostych zdań o poprawnej konstrukcji, bez zdrobnień, zarówno w relacji nauczyciel- dziecko, jak i rodzic- dziecko. Należy pamiętać, że dzieci nie znają jeszcze sarkazmu ani aluzji, dlatego raczej ich nie stosujmy (zwłaszcza wobec dzieci z zespołem Aspergera, które wszystkie wypowiedzi przyjmują wprost). W rozmowie z dzieckiem należy wyrazić prawdziwe zainteresowanie tym, co mówi, nie zdanie rzucane przez ramię czy mówienie półsłówkami. Jeśli dziecko zgłasza się do dorosłego z prośbą, problemem, należy skupić uwagę tylko na dziecku. Najlepiej schylić się , by wzrok był na tym samym poziomie i zachęcić do wypowiedzi, bez ponaglania. Jeżeli dorosły w tym czasie musi dokończyć pilną sprawę, może poprosić dziecko o zaczekanie do czasu zakończenia tego co robi. Ale niezwłocznie po jej zakończeniu, poświęcić czas dziecku. W ten sposób okazujemy mu szacunek, otwieramy drzwi do dialogu i dajemy sygnał: :jesteś dla mnie ważny”. By wzbogacać język dziecka, dobrze tworzyć wspólnie opowiadania na podstawie ilustracji, wymyślać dalsze części historyjki, układać zagadki z różnych dziedzin życia. Zagadki pobudzają wyobraźnię, wzbogacają język i więź z rodzicami i opiekunami.
Czasem dorośli mają problem z przekonaniem dziecka do wykonania jakiegoś polecenia. Zbyt często jednak tłumaczą, a za mało rozmawiają z dzieckiem. To dwie różne płaszczyzny. Należy dziecku objaśniać świat, dzielić się swą wiedzą, ale nie ma potrzeby wielokrotnie tłumaczyć się z decyzji, które podejmuje dorosły w sytuacji, gdy ma na coś określony czas lub plan dnia. Dziecku, które nie chce opuścić miejsca zabawy można przez godzinę tłumaczyć „dlaczego”, ale nie zmieni to sytuacji. Gdy ogranicza nas czas, należy dziecku zakomunikować na kilkanaście minut przed, że za ten czas kończymy zabawę i wracamy do domu. Po upływie tego czasu mówimy: „zabierz zabawki i wracamy”. Na początku dziecko będzie protestowało. Należy okazać zrozumienie dla jego frustracji czy smutku, dostrzec potrzebę zabawy, podkreślając, ze w tym momencie nie jest możliwe pozostanie dłużej. Konsekwencja sprawi, że za każdym razem, opór będzie coraz krótszy.
Jak sprawić, by dziecko słuchało dorosłych? Przede wszystkim należy pamiętać o różnicy między słyszeniem a słuchaniem. Słuchanie jest aktywne, połączone z empatią, szacunkiem dla rozmówcy i w bezpośrednim kontakcie. Dziecko zależne jest od dorosłego i zawsze do niego przyjdzie z prośbą o pomoc, ale do czasu, aż nie odczuje, że jest ignorowane, krytykowane czy manipulowane. Należy zdawać sobie sprawę, że dziecko oczekuje przede wszystkim zrozumienia, nie rozwiązania problemu. Dlatego ważne jest, aby przekonać dziecko, że rozumie się jego uczucia.
Dzieci są zwierciadłem dorosłych: na złość reagują złością, na brak uwagi- brakiem uwagi, jeśli tego się nauczyły, obserwując dorosłych. Dlatego zmiana w komunikacji powinna wyjść od dorosłego, wtedy dziecko naturalnie przyjmie wzorzec do swojego sposobu komunikacji.
Dobra komunikacja opiera się na 7 elementach:
Pamiętajmy, że dzieci są dobrymi obserwatorami i szybko się uczą- nie tylko pozytywnych, ale i negatywnych komunikatów. Pokażmy dziecku, jak należy uważnie słuchać, jak mówić, a chętnie będzie z nami rozmawiać.
Małe dzieci oglądają coraz więcej telewizji. Jak wynika z najnowszych danych, już dziewięć na dziesięć maluchów do drugiego roku życia, regularnie „zasiada” przed telewizorem, a część spędza przed nim 40% czasu aktywności. Jak – w świetle najnowszych badań, może to wpływać na ich rozwój?
Przedszkolne kłopoty
Nowatorskie badanie prowadzone przez prof. Lindę Pagani z Uniwersytetu w Montrealu (Kanada), wskazuje na liczne problemy adaptacyjne u dzieci, które spędzają wiele godzin przed telewizorem.Najważniejszym wnioskiem z badania, w którym przebadano 1006 chłopców i 991 dziewczynek do drugiego roku życia, jest ten, że każda godzina spędzona przed odbiornikiem telewizyjnym wpływa negatywnie na rozwój dziecka. Konkretne zaburzenia dotyczyły rozwoju intelektualnego oraz adaptacji społecznej.
Dzieci, które oglądają dużo telewizji, mają uboższe słownictwo, słabsze zdolności matematyczne oraz mniejsze umiejętności skupiania się na pracy. Ponadto, co może przekładać się na kłopoty z adaptacją w przedszkolu, dzieci te są bardziej podatne na docinki oraz prześladowania ze strony rówieśników.
Bez wątpliwości
Badania dotyczące wpływu telewizji na rozwój nie są czymś nowym. Niektórzy naukowcy zdecydowali się nawet na porównanie wyników wielu takich badań. Efektem tego jest na przykład publikacja w „Acta Paediatrica”. Jej autor, profesor Dimitri Christakis z Instytutu Badań nad Dziećmi na Uniwersytecie w Seatlle, zebrał dane z 78 badań przeprowadzonych w ciągu 25 lat i dotyczących wpływu oglądania telewizji na rozwój dzieci w wieku do dwóch lat.
Wniosek z zestawienia był jednoznaczny – ani jedno badanie nie wskazało na pozytywny wpływ oglądania telewizji na rozwój dzieci.
Zagrożenia i konsekwencje
Psychologowie już od dawna uczulają na niekorzystny wpływ oglądania telewizji na najmłodszych. Oto, jakie wymieniają największe zagrożenia:
W efekcie nadmiernego oglądania telewizji u dzieci mogą wystąpić różnorodne zaburzenia. Wymienia się tutaj powstanie licznych lęków, kłopotów ze snem, zachowań agresywnych, dzieci są również nadmiernie pobudliwe, niecierpliwe, mają problemy z koncentracją. Co więcej, u wielu maluchów powstaje brak wrażliwości na krzywdę, są one też „nauczone” biernej postawy i konsumpcji.
Telewizor z rozsądkiem
Czy w świetle przedstawionych badań rodzice powinni po prostu zakazać oglądania telewizji swoich dzieciom? Niekoniecznie – taka rozrywka nie musi skutkować zaburzeniami rozwojowymi u dziecka, o ile rodzice spełniają trzy ważne warunki jej oglądania. Są to:
Warto wiedzieć, że według zaleceń psychologów i pedagogów, maluchy przed drugim rokiem życia nie powinny oglądać telewizji w ogóle. W przypadku dzieci w wieku przedszkolnym „dozwolony” czas to około 20 minut jednorazowo i 45 minut w ciągu dnia.
Pochwały i zachęty pomagają dziecku w kształtowaniu samooceny,
dodają wiary we własne możliwości, pomagają lepiej radzić sobie z problemami,
dają poczucie bezpieczeństwa. Koniecznie chwalmy nasze dzieci! Wszyscy lubimy, kiedy ukochane, najbliższe osoby zwracają na nas uwagę.
Uwielbiamy czuć się docenieni, zauważeni, kochani. Podobnie dzieci – bardzo potrzebują uwagi swoich rodziców i domagają się jej różnymi sposobami.
Zdarza się, że kiedy dziecko zachowuje się poprawnie, prawie nie zwracamy na nie uwagi. Myślimy „tak grzecznie się bawi, nie będę mu przeszkadzać”.
Zajmujemy się swoimi sprawami, a dopiero kiedy dziecko zaczyna „marudzić” albo staje się niegrzeczne, kierujemy na nie swoją uwagę.
W ten sposób, zupełnie wbrew naszym intencjom, utrwalamy złe zachowanie dziecka!
Dzieci reagują bowiem według zasady: „lepiej być skrzyczanym i pouczonym, niż ignorowanym”.
Dla dziecka taka sytuacja jest często niezrozumiała – rodzice poświęcają mu swoją uwagę tylko wtedy, kiedy „nabroi” lub zachowuje się nie tak, jak tego oczekiwano. Aby odnosić sukcesy wychowawcze warto zatem nauczyć się dostrzegania pozytywnych zachowań u swojego dziecka.
Wymaga to większego skupienia uwagi na jego zachowaniu i włożenia nieco wysiłku w zmianę dotychczasowego sposobu reagowania.
Wbrew powszechnym opiniom, dziecko często nagradzane i chwalone stara się być jeszcze lepsze! Z drugiej strony
– dziecko stale krytykowane dochodzi do wniosku, że jego wysiłki i tak nie mają sensu, skoro rodzice okazują jedynie niezadowolenie.
Jak skutecznie chwalić dziecko?
Aby chwalenie było skuteczne:
Chwaląc, pamiętaj:
Pułapki i szanse dobrej pochwały:
Literatura:
Faber A., Mazlish E. (2001), „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły”, Media Rodzina.
Gordon T. (1991), „Wychowanie bez porażek”, Instytut Wydawniczy PAX.
Sakowska J. (1999), „Szkoła dla rodziców i wychowawców”, Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Artykuł został zaczerpnięty ze strony http://przedszkole3kobylka.pl/bezpieczny-przedszkolak-w-sieci/
Autor: Marta Cygan, psycholog, zespół Akademii Zdrowego Przedszkolaka
Główne zagrożenia Internetu:
1. Niechciane i nieodpowiednie treści;
2. Nękanie w Internecie tzw. cyberprzemoc;
3. Zagrożenia związane ze spotkaniami z osobami poznanymi w Sieci;
4. Łamanie prawa /straty finansowe;
5. Uzależnienie od Internetu.
Metodą ograniczenia kontaktu dzieci z nielegalnymi treściami w Internecie może być oprogramowanie filtrujące.
Warto jednak pamiętać, że filtrowanie tego typu powinno być uruchomione na wszystkich urządzeniach z których korzysta dziecko, również mobilnych.
Filtrowanie treści internetowych odbywa się zazwyczaj w oparciu o „białą” lub „czarną listę” stron internetowych
(odpowiednio: stron bezpiecznych, po których dziecko bezpiecznie może się poruszać lub stron wykluczonych, na które dziecko nie powinno wchodzić) lub słów kluczowych obecnych w treści strony.
W przypadku kiedy nasze dziecko lub my natrafimy w sieci na treści szkodliwe lub nielegalne
(materiały przedstawiające seksualne wykorzystanie dzieci, pornografia związana z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, rasizm i ksenofobia),
powinniśmy poinformować o tym zespół Dyżurnet.pl (www.dyzurnet.pl) –
punkt kontaktowy zajmujący się przyjmowaniem zgłoszeń dotyczących treści nielegalnych,
ich analizą i współpracą w tym zakresie z policją. Zgłoszenie możemy złożyć anonimowo, podanie swojego adresu e-mail umożliwi nam śledzenie jego losów.
Cyberprzemoc, czyli agresja elektroniczna to inaczej przemoc z użyciem mediów elektronicznych – przede wszystkim Internetu i telefonów komórkowych.
Podstawowe formy zjawiska to:
– przemoc werbalna w sieci – wulgarne wyzywanie, poniżanie, ośmieszanie, straszenie, nękanie, szantaż,
– rejestrowanie filmów i zdjęć wbrew woli danej osoby,
– publikowanie lub rozsyłanie ośmieszających, kompromitujących informacji, zdjęć, filmów z użyciem Sieci,
– podszywanie się w Sieci pod kogoś wbrew jego woli.
„Cześć Aniu, tu Wojtek, też mam 12 lat…”
Zjawisko uwodzenia dzieci przez osoby dorosłe za pomocą Internetu to tzw. grooming. W trakcie tego procesu dziecko poddawane jest psychomanipulacji –
kontakt rozpoczyna się od rozmów na neutralne tematy, dziecko jest „oswajane”, sprawca przedstawia się jako jedyny przyjaciel dziecka, jedyna osoba, która je rozumie.
Jednocześnie, by ukryć tę relację przed bliskimi dziecka, skłania je do zachowania „wspólnej tajemnicy”. Ostatecznie – próbuje skłonić je do spotkania, zrobienia i przesłania intymnych zdjęć.
Kontakty z nieznajomymi mogą być szczególnie groźne, jeżeli prowadzą do spotkania w rzeczywistości.
Anonimowość Internetu i łatwość tworzenia fałszywych profili w portalach społecznościowych powoduje,
że wśród znajomych naszego dziecka, szczególnie tych poznanych w Internecie, może znaleźć się osoba o złych intencjach.
– blisko 25 % dzieci w Polsce kontaktuje się online z osobami znanymi wyłącznie z sieci,
a 7 % spotkało się z osobą poznaną w Internecie.
– Aż 70 % rodziców dzieci, które spotkały się z kimś poznanym online nie wie, że do takiego spotkania doszło.
Źródło: http://swps.pl/warszawa/nauka-i-rozwoj/eu-kids-online
Nawet abstrahując od najbardziej drastycznych skutków kontaktu z osobą znaną wyłącznie z sieci,
warto wpoić dziecku zasadę ograniczonego zaufania w kontaktach zawieranych przez Internet.
Różnorodność aktywności, których podejmowanie w Internecie jest atrakcyjne, sprawia, że młodzi ludzie poświęcają mu coraz więcej czasu.
Spędzanie w ten sposób wielu godzin dziennie zaburza ich rozwój,
zwłaszcza w aspekcie kontaktów społecznych i może prowadzić do uzależnienia od Internetu, czyli tzw. siecioholizmu.
– Czy czujesz, że Twoje dziecko jest zaabsorbowane Internetem (często myśli o poprzednich, bądź następnych pobytach w Sieci)?
– Czy czuje potrzebę coraz dłuższego korzystania z Internetu?
– Czy pozostaje w sieci dłużej niż pierwotnie planowało?
– Czy wielokrotnie miało nieudane próby kontroli, ograniczenia czasu lub zaprzestania korzystania z Internetu?
– Czy dziecko czuje się niespokojne, markotne, zirytowane, przygnębione gdy nie może korzystać z Internetu?
– Czy ryzykuje utratę znajomości z przyjaciółmi, zaniedbuje naukę z powodu Internetu?
– Czy oszukuje Cię, aby ukryć narastający problem uzależnienia od Internetu?
– Czy używa Internetu jako sposobu na ucieczkę od problemów lub sposobu na poprawę pogorszonego nastroju (uczucia bezradności, winy, lęku, depresji)?
Wydawać by się mogło, że o uzależnieniu można mówić dopiero w starszym wieku, tym czasem może zacząć się ono już we wczesnym dzieciństwie.
Zazwyczaj zaczyna się od uzależnienia od gier. Często zapracowani rodzice są wręcz zadowoleni, że dziecko ma jakąś rozrywkę i nie popada w „złe” towarzystwo. Jednak dziecko izoluje się od rówieśników, traci kontakt z rzeczywistością i zamyka się w swoim pokoju z komputerem, czego rodzice początkowo nie dostrzegają i nie traktują w kategoriach problemu.
Na rynku dostępnych jest bardzo dużo różnego rodzaju gier. Młody gracz wchodzi w nowy, pełen przygód świat.
Większość gier jest konstruowana w oparciu o scenariusze pełne przemocy.
Normą staje się to co złe, a silna kumulacja agresji, przemocy i niemoralności prowadzi do zagubienia wszelkich wartości.
– fizyczny (ból i zmęczenie oczu, wady postawy, nadwyrężenie mięśni karku i nadgarstka, bóle głowy);
– psychologiczny (zaburzenia koncentracji uwagi, skłonność do fantazjowania i kłamania, wyższy poziom agresji, częsty niepokój i stany lękowe, spadek nastroju, a nawet depresja w sytuacji niemożności korzystania z komputera, zmiana języka – zubożenie, techniczny slang, używanie skrótów);
– moralny (łatwy dostęp do pornografii, informacji o sektach, przemoc słowna, erotyka, zatracenie granicy między dobrem a złem);
– społeczny (zanik więzi emocjonalnych, zaniedbywanie obowiązków szkolnych i domowych, rezygnacja z ruchu
i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, utrata dotychczasowych zainteresowań);
– intelektualny (utrata zainteresowania nauką przez dzieci, niezdolność do racjonalnej selekcji danych,
z jakimi człowiek spotyka się w sieci – tzw. szok informacyjny, spadek koncentracji uwagi, zaburzenia pamięci).
– Bądź świadom zagrożeń
– Ustal z dzieckiem zasady korzystania z sieci adekwatne do jego wieku, takie jak maksymalny czas spędzany w sieci, serwisy i strony internetowe, które może odwiedzać, sposoby reagowania na niebezpieczne sytuacje
– Bądź obok swojego dziecka, kiedy surfuje po Internecie
– Naucz dziecko zasady ograniczonego zaufania do osób i treści, na które trafia w sieci
– Naucz dziecko chronić prywatność
– Nie narażaj dziecka, publikując bezkrytycznie jego zdjęcia w sieci
– Upewnij się, że twoje dziecko korzysta z gier adekwatnych do jego wieku
– Pamiętaj, że Internet ma też dobre strony
Dzieci i młodzież coraz częściej sądzą, że komputer może być panaceum na wszystko, że jest doskonały, niezastąpiony, nieomylny,
możliwy do wykorzystania w każdej sytuacji, wszystko mogący. W szczególności, po co samemu pisać wypracowanie z języka polskiego,
skoro można podobne znaleźć w Internecie, albo stworzyć je z kilku innych, po co szukać danego obiektu geograficznego na mapie,
skoro można zlecić to wyszukiwarce itp. Po pewnym czasie dziecko staje się niezdolne do samodzielnego myślenia, sądząc,
że to komputer powinien za nie zrobić.
Mózg nie potrafi dokonać racjonalnej selekcji informacji czy danych na te, które mają jakąś wartość i te, które są zbyteczne lub nawet szkodliwe.
W dzisiejszym świecie zagrożeń i ryzyka wzrasta coraz bardziej znaczenie odpowiedzialności.
Młody człowiek nauczony odpowiedzialności nie będzie traktował informacji znalezionej w Sieci, jako własnej,
ale będzie wiedział, że należy przytoczyć dane źródłowe. Społeczeństwo informacyjne,
którym powoli stajemy się, nie może też bezkrytycznie podchodzić do uzyskiwanej informacji.
Musimy być również uczuleni na to, że kontrola prawdziwości danych jest niewielka i że prawdopodobieństwo prawdy jest tym większe, im witryna jest bardziej wiarygodna.
Pierwszy obraz świata dziecko wynosi z rodzinnego domu. To od nas – rodziców – nasz maluch po raz pierwszy dowiaduje się o sobie samym,
o relacjach pomiędzy ludźmi, o najważniejszych wartościach. I przenosi obraz rodzinnego mini świata na wizję świata zewnętrznego.
Rodziców w chwili pojawienia się dziecka spotyka coś zupełnie niezwykłego i niepowtarzalnego w żadnej innej życiowej sytuacji
– zyskują autorytet, o który nie muszą się starać ani zabiegać.
To ogromna szansa otwierająca dużo możliwości, ale jednocześnie, jeśli zostanie źle wykorzystana, równie dużo zagrożeń.
Dlatego też jako rodzice musimy bezustannie pamiętać, że dla prawidłowego rozwoju naszych dzieci niezbędne jest,
aby autorytet rodzicielski oparty był na prawdziwym szacunku i sympatii, a nie na strachu i mylnie rozumianej władzy.
Pozwólmy też, aby w odpowiednim momencie zastąpiła go szczera przyjaźń.
Przedszkolak wkracza w okres, w którym zaczyna wyraźnie odczuwać swoją odrębność,
i, co za tym idzie, domaga się coraz większej niezależności. Mimo to rodzice odgrywają bardzo ważną rolę w jego życiu:
Jak widać, spoczywa na nas niemała odpowiedzialność. Nie oznacza to oczywiście, że aby wychować szczęśliwe dzieci, nie wolno nam popełniać żadnych błędów. Jesteśmy przecież zwykłymi ludźmi ze swoimi wadami i niedoskonałościami. Dla naszych dzieci najważniejsze jest, aby czuły się bezwarunkowo akceptowane i kochane przez mamę i tatę.
Przede wszystkim musimy sobie zdać sprawę, że dziecko uczy się zasad funkcjonowania w świecie nie tylko poprzez komunikaty słowne, jakie od nas otrzymuje, ale przede wszystkim dzięki codziennym obserwacjom. Maluch bacznie przygląda się naszym reakcjom, widzi uczucia, jakie łączą rodziców, ich stosunki z innymi ludźmi. Uczy się na przykładach. Dlatego też jedną z najważniejszych spraw w relacjach rodzic-dziecko jest uczciwość – to, o czym mówimy, powinno być spójne z tym, co faktycznie robimy.
TAK
NIE
Co winno być bezwzględnie zakazane w relacjach z własnym dzieckiem?
Rodzice w relacjach ze swoim dzieckiem mogą dać mu jeden z dwóch komunikatów:
Jesteś ważny i kochany.
Dziecko uczy się wyrażać swoje potrzeby, wierzy, że jest warte tego, co dobre i przyjemne, a ma odwagę odrzucić to, co jest dla niego złe
Jesteś nieważny, nie zasługujesz na bycie kochanym.
Dziecko żyje w lęku i poczuciu bycia gorszym, nie wyraża swoich potrzeb, nie broni się przed doświadczaną krzywdą
Wspierajmy zatem nasze dzieci i pomagajmy im zrozumieć, że pojawiły się na świecie, aby przeżyć własne, szczęśliwe życie, a rolą rodziców jest pomagać im i towarzyszyć w pokonywaniu kolejnych szczebli rozwoju.
Drodzy Rodzice, jeśli relacje w Waszej rodzinie oparte są na wzajemnej miłości, szacunku i szczerości, a dziecko stanowi jej pełnoprawnego członka, możecie spać spokojnie. Wasz przedszkolak z pewnością wyrośnie na człowieka o silnym poczuciu wartości, odważnego i potrafiącego odnaleźć się w satysfakcjonujących relacjach z innymi ludźmi.
artykuł ze strony: http://www.inspirander.pl/
Niektóre dzieci nie chcą się bawić tak jak ich rówieśnicy.
Mają problem ze skupieniem się na niektórych czynnościach, nie chcą chodzić boso lub czesanie sprawia im problem.
To nie znaczy, że są niegrzeczne, a mogą cierpieć na zaburzenia sensoryczne,
czyli nieprawidłowości w układzie nerwowym związane z organizacją wrażeń zmysłowych, takich jak wzrok, słuch, węch, smak czy dotyk.
Zaburzenia si u dzieci mogą objawiać się na wiele sposobów. Najczęstsze z nich to:
– nadmierna ruchliwość lub unikanie ruchu
– trudności w zdobywaniu nowych umiejętności ruchowych
– obniżony poziom koordynacji
– mylenie kierunków
– opóźniony rozwój mowy
– problem z myciem się, ubieraniem
– strach przed wspinaniem się na krzesło, kanapę, drabinkę
– obniżone napięcie i siła mięśni
– niechęć do zabawy z innymi dziećmi
– niechęć do chodzenia boso
– płaczliwość
– niechęć do przytulania się
Propozycje zabaw domowych z zakresu metody Integracji Sensorycznej
Dziecko, które przekracza próg sali przedszkolnej, zazwyczaj jest zaciekawione.
Widzi nowe miejsce, nowe osoby – dzieci i dorosłych, zabawki, zaczyna zauważać nowe możliwości spędzania czasu na wspólnej zabawie i odkrywaniu nowych rzeczy.
Mierzy się również z tym, co nie zawsze mu się podoba – z inną formą opieki, koniecznością „dzielenia” się panią,
czekaniem na swoją kolej, pamiętaniem o wielu rzeczach, o które wcześniej dbała mama czy babcia.
Mieszane uczucia może mieć również rodzic – z jednej strony mama czy tata mogą być prawdziwie zadowoleni z osiągnięcia przez dziecka gotowości przedszkolnej,
mogą zwyczajnie cieszyć się z chwili wytchnienia w ciągu dnia (to nic złego), z drugiej jednak obecny jest lęk o to,
jak dziecko sobie poradzi, jak odnajdzie się w grupie, czy będzie potrafiło zadbać o swoje potrzeby, czy będzie jeść, umiejętnie się komunikować, itd.
Tak spora mieszanina wybuchowa jest naturalna, niestety często przekazywana również dziecku.
Maluch gdy widzi zdenerwowaną mamę czy tatę, sam zaczyna się bardziej stresować sytuacją.
– Poświęć czas, aby dziecko mogło oswoić się z myślą, że idzie do przedszkola
(wyjaśnij swojemu dziecku, że niedługo zostanie przedszkolakiem i co to dla niego oznacza).
– Pokaż zalety przedszkola (nowe zabawki, nowi koledzy, pani nauczycielka, która zna dużo zabaw).
– Pozytywnie myśl o placówce, informuj dziecko, że w przedszkolu będzie spędzało czas z innymi dziećmi bez rodziców.
– Ćwicz z dzieckiem czynności samoobsługi w formie sprawiającej mu radość.
– Zapoznaj dziecko wcześniej z przedszkolem.
– Opowiedz mu o własnym pobycie w przedszkolu.
– Zrób z dzieckiem razem zakupy do przedszkola.
– Przygotuj wygodne ubranie, tak by nie miało kłopotu przy wkładaniu, zapinaniu.
– Nie obiecuj dziecko nagrody, za to że pójdzie do przedszkola.
– Nie śpiesz się rano. Dziecko powinno bez pośpiechu rozpocząć swój dzień. Dobrze jest wstać wcześniej, by nie śpieszyć się za bardzo.
Maluszki wykonują swoje czynności dużo wolniej, dlatego ponaglanie do wyjścia może powodować niepotrzebny stres.
– W przedszkolu pomóż dziecku rozebrać się.
– Przestrzegaj godziny przyprowadzenia dziecka do przedszkola,
gdyż może być mu smutno dołączać do grupy, gdy inne dzieci zaczęły się już z panią bawić.
– Pożegnaj się z dzieckiem krótko.
– Staraj się nie uciekać, wymykać z przedszkola. Nie mów dziecku że zaraz po niego wrócisz.
– Powiedz dziecku, kto po niego przyjdzie. Powiedz, że je kochasz i na pewno je odbierzecie.
– Bądź zawsze punktualna/ny, a jeśli wiesz, że się spóźnisz, uprzedź swoje dziecko o tym.
– Staraj się witać swoje dziecko zawsze z uśmiechem i z uśmiechem je żegnaj.
– Przez pewien czas, gdy sytuacja na to pozwala, możesz spróbować odbierać dziecko wcześniej i systematycznie wydłużać czas jego pobytu w przedszkolu.
– Chwal swoje dziecko za jego odwagę w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami.
– Nie wymagaj, by Twoje dziecko od razu pokochało przedszkole
– Pomóż swojemu dziecku wyrażać emocje jak: radość czy smutek.
– Staraj się znaleźć dużo czasu i cierpliwości dla swojego dziecka po południu.
Opracowała Anna Sztyma
Bywa, że w czasie rozmów indywidualnych nauczycielki z rodzicami wychodzi na jaw, że dziecko zupełnie inaczej zachowuje się w domu, a inaczej w grupie przedszkolnej.
Rodzice i nauczycielka mogą odnieść wtedy wrażenie, że rozmawiają o dwóch zupełnie innych osobach;
okazuje się bowiem, że dziecko ciche i spokojne w domu – w przedszkolu za żadne skarby nie chce podporządkować się grupowym zasadom.
Bez przerwy protestuje albo zaczepia inne dzieci. Można sobie wyobrazić zdziwienie mamy, gdy słyszy od nauczycielki,
że to właśnie jej grzeczne w domu dziecko – „rozkłada pracę w grupie”. Bywa też odwrotnie;
mama nie może się nadziwić, że jej dziecko słucha pani, grzecznie się bawi, chętnie pomaga pani i innym dzieciom, sprząta po sobie zabawki!
W domu natomiast „ nie ma na niego sposobu”, zazwyczaj ma odmienne zdanie niż rodzice,
rzadko ma ochotę na wykonywanie prac porządkowych ze swoimi zabawkami. Zarówno rodzice jak i nauczycielka
często interpretują taką różnicę w zachowaniu dziecka jako wynik nieodpowiedniego postępowania tej drugiej strony.
Rodzice zapewne z oburzeniem podejrzewają wymuszanie posłuchu za pomocą lęku, a wychowawczyni podejrzewa rodziców o nadmierne rozpieszczanie i wyręczanie dziecka w domu.
Teoretycy wychowania wzywają tu do ujednolicenia wymagań wobec dziecka adekwatnie do jego wieku,
przez wszystkich, którzy się nim zajmują. W wielu kwestiach zasadę tę trudno podważyć.
Z pewnością widok babci, która mimo bólu w krzyżu schyla się do stóp wnusia,
choć on już od kilku lat radzi sobie z wiązaniem butów (gdy musi), nie jest widokiem budującym.
Ale cóż – już takie wyjątkowe i kochane są te nasze babcie, którym ciągle się wydaje, że wnusio jest nadal rocznym maleństwem.
Nasz zdrowy rozsądek potrafi jednak wyjaśnić tę sytuację. Przecież mama, czy babcia pełnią inną rolę w życiu dziecka niż pani z przedszkola.
Także i sytuacja w domu jest inna niż w przedszkolu. Tylko pozornie słuszne wydaje się, by oczekiwać od dziecka tego samego w obu sytuacjach.
Nawet człowiek dorosły wymaga od siebie sprostania pewnym regułom w pracy, a zwalnia się z nich w domu.
Każdemu z nas potrzeba sytuacji, w której możemy się sprawdzić,
ale pod warunkiem, że w innych warunkach będziemy mogli mniej się starać i trochę rozluźnić,
a nawet popełnić jakiś błąd. Nawet dwulatek potrafi się nauczyć, że co innego wolno przy mamie, co innego przy babci.
Podporządkowanie się poleceniom wychowawczyni, normom grupy czy powstrzymywanie się od kapryszenia wymaga od dziecka już pewnej dojrzałości.
Niektóre z hałaśliwych, przekornych przedszkolaków to dzieci, które walczą w ten sposób o swoją indywidualność.
Pragną one za wszelką cenę, odróżnić się od pozostałych dzieci. Czują się zaniepokojone tym, że wszystkie zabawki w sali są wspólne.
Jest to dla nich ogromny chaos, jeśli świata nie da się uporządkować na rzeczy „moje” i „nie moje”.
Ich dramat polega na tym, że wolą być nie lubiane i karane niż traktowane jak wszystkie inne dzieci w grupie.
Przeżywają bowiem wtedy niepokój, że są niezauważane, nieważne, niemal nie istnieją. Wydaje im się,
że w grupie zatraca się ich indywidualność, odrębność. Takiemu dziecku można pomóc, pozwalając możliwie najczęściej decydować po swojemu.
Na przykład pozwólmy mu samodzielnie wybrać ubranko do przedszkola, sok na półce w sklepie, książkę, której chciałoby posłuchać na dobranoc.
Dużą rolę może tu odegrać włącznie dzieci do „prac kulinarnych” lub plastycznych.
Jest to okazja, aby dziecko wykazało swój temperament, pomysłowość.
Nabiera też pewności, że nie wszystko zależy od dorosłych. Po jakimś czasie dziecko poczuje się pewniej i zacznie szukać naturalnej przyjemności
w przynależeniu do grupy innych dzieci. Chłopiec będzie chciał z innymi kolegami budować z klocków,
a dziewczynka wspólnie z innymi będzie bawiła się w dom. Bywa też odwrotnie,
że dziecko w domu wobec rodzeństwa agresywnie walczy o swoją indywidualność,
natomiast w przedszkolu jest spokojne, wyciszone, opanowane – wręcz grzeczne.
Część dzieci, zupełnie jak dorośli w pracy, znajduje w przedszkolu jakąś odskocznię od domowych napięć.
Dziecko przecież przeżywa dużo bardziej, np. napięcie między rodzicami lub chorobę kogoś najbliższego.
To tylko nam dorosłym wydaje się, że dziecko jest małe i „ono tego nie rozumie”, tymczasem dziecko jest doskonałym obserwatorem i rozumie więcej niż myślimy.
A że czasem dziecko nie umie wytłumaczyć co dookoła jest „nie tak”, jego lęk wzrasta, odczuwa ono jakieś zagrożenie. Jest więc dużo powodów,
dla których zachowanie dziecka w domu może być zgoła różne niż w przedszkolu. Jeżeli różnica w zachowaniu jest rażąca może być to sygnał czegoś niepokojącego.
Dziecko wysyła nam informację, że w którymś z tych miejsc jest mu zbyt trudno. Takim trudnym miejscem może też być dom.
Pamiętajmy jednak o tym, aby dać dziecku możliwość odreagowania, odpoczynku. W domu niech odpocznie od przedszkola i odwrotnie.
Oczywiście jeśli dziecko takiego odreagowania wymaga. Jeśli nie popadamy w skrajność,
mając w domu nieco inne wymagania niż w przedszkolu, uczymy dziecko elastyczności i adekwatnego odróżniania wymogów sytuacji.
Opracowała: Justyna Lewandowska
Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa,
jaką sobie ludzkość wymyśliła.”
Wisława Szymborska
Wiek przedszkolny to wyjątkowy okres w rozwoju człowieka.
Jest to czas, w którym kształtują się jego nawyki, w tym także czytelnicze.
Często nie doceniamy korzyści, jakie dają dziecku wspólne wyprawy w tajemniczy bajkowy świat. A jest ich naprawdę wiele.
Lektura, od niemowlęctwa stanowi dobrą stymulację dla rozwoju umysłu dziecka, pomaga zrozumieć świat i rządzące nim reguły,
wzbogaca słownictwo i w sposób szczególny rozwija wyobraźnię.
Treść bajek uczy dzieci odróżniania dobra od zła oraz skłania do zastanowienia się nad konsekwencjami własnych czynów.
Czytanie pozwala poznać zasady prawidłowej konstrukcji zdań, przyspiesza proces rozpoznawania liter,
a także sprawia, że dziecko lepiej będzie radziło sobie w szkole.
Wspólne czytanie, jest także wspaniałą formą mądrego kontaktu z dzieckiem i doskonałą metodą wychowawczą,
gdyż kształtuje więź między rodzicem a dzieckiem, ta zaś jest jedną z najważniejszych potrzeb rozwojowych malucha.
Należy pamiętać, że w dzisiejszych czasach, gdy wokół przeważają agresywne wzorce masowej kultury czytanie dzieciom książek, jest szczególnie istotne.
Media elektroniczne stanowią atrakcyjną i niewymagającą wysiłku intelektualnego rozrywkę,
która jest coraz groźniejszą alternatywą dla czytania książek. W filmie, bajce czy grze komputerowej dziecko ma wszystko podane na tacy
– nie musi wysilać się umysłowo, by zrozumieć przekaz.
Są przesycone treścią, więc dziecko nie angażuje się w zrozumienie przekazu.
Dzieła audiowizualne nie są w stanie tak aktywnie wpływać na rozwój psychofizyczny małego człowieka,
jak potrafi to zrobić odpowiednio dobrana literatura.
Dlatego czytanie najlepiej zacząć jak najwcześniej,
aby skojarzyć w umyśle dziecka, czytanie książek z przyjemnością i wspaniała przygodą.
Marta Bogdanowicz (opracowanie) – Rymowanki – przytulanki
Paulette Bourgeois, Brenda Clark – seria o Franklinie
Jan Brzechwa – Wiersze i bajki
Gilbert Delahaye – seria o Martynce
Dimiter Inkiow – Ja i moja siostra Klara
Czesław Janczarski – Miś Uszatek
Janosch – Ach, jak cudowna jest Panama; Ja ciebie wyleczę, powiedział Miś
Astrid Lindgren – Lotta z ulicy Awanturników
Sam McBratney – Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham
Nele Most, Annet Rudolph – Wszystko moje; Co wolno, a czego nie wolno
Beata Ostrowicka – Lulaki, pan Czekoladka i przedszkole; Ale ja tak chcę
Joanna Papuzińska – śpiące wierszyki
Julian Tuwim – Wiersze dla dzieci
Wojciech Widłak – seria o panu Kuleczce
Florence and Richard Atwater – Pan Popper i jego pingwiny
Hans Christian Andersen – Baśnie
Wanda Chotomska – Wiersze, Pięciopsiaczki
Carlo Collodi – Pinokio
Waclaw Čtvrtek – O gajowym Chrobotku; Bajki z mchu i paproci
Astrid Lindgren – seria o Pipi Pończoszance, Emil ze Smolandii
Hugh Lofting – seria o Doktorze Dolittle
Kornel Makuszyński – Przygody Koziołka Matołka
Małgorzata Musierowicz – Znajomi z zerówki
Alan A. Milne – Kubuś Puchatek, Chatka Puchatka
Renata Piątkowska – Opowiadania z piaskownicy; Nie ma nudnych dni
Małgorzata Strzałkowska – Leśne głupki; Wierszyki łamiące języki
Danuta Wawiłow – Wiersze
Heather Amery – Mity greckie dla najmłodszych
Marcin Brykczyński – Ni pies, ni wydra
Jan Brzechwa – Pchła Szachrajka; Szelmostwa Lisa Witalisa
Kamil Giżycki – Wielkie czyny szympansa Bajbuna Mądrego
Frances Hodgson Burnett – Mała księżniczka
Tove Jansson – seria o Muminkach
Ludwik Jerzy Kern – Wiersze
Astrid Lingren – Dzieci z Bullerbyn; Mio, mój Mio
Gerald D. ONan – Mrówka Andy
Anna Onichimowska – Najwyższa góra świata
Anna Sójka – Czytam od A do Z
Małgorzata Strzałkowska – Rady nie od parady, Wiersze, że aż strach
Jan Whybrow – Księga straszliwej niegrzeczności
Piotr Wojciechowski – Z kufra pana Pompuła
Opracowała: Natalia Chojnacka